Agula Swoboda, absolwentka University of the West of England, Bower Ashton w Bristolu oraz w Byam Shaw School of Art Saint Martin College of Art and Design w Londynie. Stypendystka UWE w Bristolu oraz Saint Martin w Londynie, a także rocznej rezydencji Lancaster Foundation w Clitheroe. Wyróżniona laureatka 40 Biennale Malarstwa Bielska Jesień. Kuratorka międzynarodowych rezydencji artystycznych „Incydenty/Incidents” realizowanych w Polsce, Czeskiej Republice, Norwegii i Wielkiej Brytanii oraz Festiwalu MurArt w Cieszynie. Współzałożycielka Galerii Szara i Galerii 12 w Cieszynie oraz Szkoły Sztuki i Myślenia w Cieszynie. Jej prace znajdują się w kolekcjach galeryjnych (Galeria Bielska BWA, Galeria BWA Krosno, Galeria MM, Galeria Program) i prywatnych (Kolekcja Rodziny Staraków) w Polsce i za granicą. Brała udział w licznych wystawach zbiorowych, Autorka wystaw indywidualnych. "W swoich ostatnich pracach próbuję rozliczyć się z przeszłością związaną dość mocno z pojęciem i rolą ‘religii’ w moim życiu. Religii jako systemu, oraz religii jako sfery sacrum. Związanej z duchem, nierzadko też wiążącej ducha czlowieka. Wymiar ‘wertykalny’(boski) pozostaje niezmienny, natomiast to ten ‘horyzontalny’ (ludzki) jest często przestrzenią manipulacji, gry, nadszarpniętych emocji i straconego czasu. Eksploruję również moje doświadczenie szeroko pojętego ‘macierzyństwa’ i historie związane z kobiecą wytrzymałością. Moja sztuka mieści się w pojęciu surrealizmu. Nauczyłam się czasowo przemieszczać do zwierzęcego ciała. Ono pozwala mi na uporządkowanie własnego życia, zrozumienie snów i sfery sacrum. Bo zaczynam je rozumieć wtedy gdy maluję, wyklejam kolaże, rysuję. W moich obrazach, kolażach i rysunkach jestem czasem sową, sarną, małpą. Bardzo ważne jest dla mnie to, co można uchwycić poza przedmiotem, poza ciałem-poza widzialną rzeczywistością. Wierzę też, że duch (wnętrze) człowieka jest tak samo ważny i żywy jak skóra, w której żyjemy. Każdy z nas walczy lub (!) przyjaźni się z własnymi demonami, które chowamy pod kurtką i szczelnie zapinamy paskiem. To pomieszanie zwierząt i ludzkich ciał pomaga mi często w zrozumieniu sytuacji - wtedy choć trochę mogę zapanować nad rzeczywistością.”